Forum www.nastolatek.pl Strona Główna

Historia twojego życia.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.nastolatek.pl Strona Główna -> Podwórkowe dzieciństwo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hooney
Administrator
Administrator



Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:47, 19 Kwi 2010    Temat postu: Historia twojego życia.

Opowiemy sobie co działo się od chwili narodzin do chwili dzisiejszej(proszę się postarać,krótkie wypociny są karane):


Ja tylko tak powiem. Moje dzieciństwo już od chwili kiedy się narodziłam było ciekawe. Zacznijmy od pierwszego dnia.
Bardzo długo oczekiwałam ujrzenia świata,mam rodziła mnie 38 godzin,więc trochę czekałam.Po urodzeniu miałam mieć na imię Oliwia,ale koleżanka mojej mamy dała na imię tak swojej córce,więc odpada.Miałam być potem Kornelia,ale gdy tata jechał do urzędu to mam zdecydowała się na Patrycję,którą jestem do dziś.Potem te pierwsze lata mijały,wiadomo pierwsze kroki,pierwsza kupa Jezyk,pierwsze słowo. Pierwsze słowo moje to Gagigu.I tak czas upaływał do 3 roku życia,gdy zaczełam uczęszczać w przedszkolu.Z początku było to dziwne miejsce.Weszłam i rozglądając się pytałam ''a co to?'' ''a to?''. Gdy mama wyszła oczywiście się pobeczałam,jak każdy,ale potem było okej.W przedszkolu nic nie osiągnełam.Od drugiej klasy radziłam sobie dobrze.Dobrze czytałam i całkowicie opanowałam język polski.Zabawa jednak rozpoczeła się w klasie czwartej.Nauka szła mi świetnie,nie kiedy na dzień przynosiłam do domu po 5-6 piątek lub szóstek.Dumnie skończyłam klase czwartą ze średnią 5,1.Moja klasa pobiła rekord szkoły,kiedy z 21 osób było 14 czerwonym pasków.Zabawa skończyła się w klasie piątej .Szło mi gorzej.Na półrocze miałam średnią 4,72.Oczywiście,że będę mieć pasek Wesoly.Ale z matmą problemik jest.Pierwsza dwója w życiu wpadła do dziennika...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DragiDanonki
Moderator
Moderator



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: a z Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:17, 19 Kwi 2010    Temat postu: Re: Historia twojego życia.

Hooney napisał:
Po urodzeniu miałam mieć na imię Oliwia,ale koleżanka mojej mamy dała na imię tak swojej córce,więc odpada.Wesoly.


Eeee, ja tam nie widzę żadnego problemu Jezyk Znaczy nie widziałabym. Wesoly


Urodziłam się 3 września 1996 roku o godzinie bodajże 9 o ile dobrze pamiętam. Nazwali mnie Emilia, chociaż (ponoć... ojciec mówi, że nie; matka, że tak O_O) miałam mieć niby na imię Zuzia... Feee. ... Niestety nie opowiem wam o moim rozwoju etc do 5 roku życia, bo nic nie pamiętam. Nie wiem ile miałam lat, kiedy poszłam do przedszkola... 6 albo 7, nie wiem. Chodziłam tam rok, z czego nic nie pamiętam... Pamiętam tylko dwie sytuacje. Pierwsza kiedy popłakałam się nie wiem z jakiego powodu (jednak nie pamiętam...) i p. opiekunka dała mi kartki i kredki i już byłam szczęśliwa O_O. Druga sytuacja, jak mieliśmy iść całą grupą na dwór. Poszliśmy wszyscy do szatni. Kto się ubrał miał przyjść z powrotem do sali i tam poczekać na resztę. Kiedy wszyscy się już zebrali ponownie w sali (oprócz mnie)... noo eee... czekali na mnie A ja siedziałam w szatni i płakałam, bo nie mogłam nałożyć buta. Poskakałam cichutko na jednej nodze pod salę i 'podglądnęłam'. Wszyscy (oprócz mnie! ) stali w drzwiach trzymając się za ręce parami i rozmawiali ze sobą... Czekali tak na mnie jakieś 40 min chyba xD. Ja wróciłam do szatni i tak siedziałam i płakałam. Po godzinie DOPIERO! przyszła do mnie babka i pomogła mi włożyć tego buta... Musiałam czekać godzinę na zainteresowanie O_O. No ale okej, okej, już się nie czepiam... Zawsze się czepiam, ehh. : // No prawie zawsze... O_O. Ale okej. Dalej... Dalej poszłam do podstawówki. Od klasy pierwszej do trzeciej podstawowej świetnie sobie radziłam nawet z matematyką, której teraz tak bardzo nienawidzę. Ale co to wtedy był za problem dodać dwa do dwóch i pomnożyć 5 razy 5 -.-'. Mimo wszystko pierwsze trzy klasy podstawowe ukończyłam z wyróżnieniem i "złotą sówką". Z czego się bardzo lansuje xD. W czwartej i piątej klasie też nie było tak źle. W czwartej średnia bodajże 4,1; w piątej 3,7 w szóstej emm... Nie było to dawno a już nie pamiętam, ehhh... Nie wiem no. Ale coś koło 3,4. Już w czwartej klasie znienawidziłam matmę, aczkolwiek z polskim radziłam sobie nadal świetnie. Moje zdolności matematyczne do klasy szóstej nie pogorszyły się ani nie polepszyły (a mogły się w ogóle pogorszyć ? O_O). Ale przechodziłam! Mimo wszystko . W szóstej klasie troszkę się opuściłam w j.polskim, w którym od 5 lat byłam mistrzem w klasie. Do dzisiaj bardzo lubię j.polski... Teraz w gimnazjum mam bardzo wymagającego, ale jakże sympatycznego nauczyciela. Jest bardzo fajny Wesoly Obecnie jestem w 1 gimnazjum. Moja średnia na pierwsze półrocze: 3.79 dokładnie. Czyli lepiej niż w szóstej klasie, nieźle Wesoly Chociaż na drugie będzie na pewno mniej Smutny No ale cóż... Nie będę się użalać nad sobą. Mogę mieć tylko sama do siebie pretensje, że się nie uczę. No i to chyba wszystko. Raczej nic nadto ciekawego. Oczywiście, jak w życiu każdego moja historia ma parę wzlotów i upadków. Upadków szczególnie od 10 roku życia aż do teraz. Im jestem starsza tym jest coraz gorzej... Ale daję radę jakoś... Tyle, że to już troszkę inna bajka i bardzo bardzo długa... I ciężka... Ala' kryminał O_O.
Dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez DragiDanonki dnia Pon 18:19, 19 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rastafarai
Bystrzak



Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:55, 19 Kwi 2010    Temat postu:

Ja czekałam sześć godzin, aż pielęgniarki łaskawie zejdą z dyżuru. Był to 12 luty 1997 rok godzina 16, urodziłam się. Ledwo przeżyłam, dusiłam się. Ehh . Oczywiście cesarka. Potem byłam większa. Rodzice nie mieszkali razem. Przez pierwsze 2 lata ojciec odwiedzał mnie z mamą codziennie. Później tylko w niedziele i święta. Nie pamiętam jaki był tata. W wieku 5 lat taty już nie zobaczyłam. Poszłam do szkoły. Zerówka. Pierwszy dzień, wszystkie dzieci płakały za mamami a ja nie. No cóż, bywa . Byłam najbardziej rozgarnięta z tych wszystkich dzieci. Umiałam już pisać, czytać itd. Pierwsza klasa, przyszło parę nowych dzieci. Dobrze sobie radziłam z znajomościami i w ogóle. Druga klasa. Komunia. No comment. Trzecia klasa. Jedyne co z niej pamiętam to to, że moi rodzice się rozwiedli. Byłam baaardzo z tego zadowolona i wciąż jestem. Czwarta klasa. Nowi ludzie przyszli, było z nimi parę kłótni i to nie raz. Nie lubiliśmy się. Teraz przyjaciele, przyjaciółki. Nowa wychowawczyni, nie lubi mnie (na szczęście ostatni rok). Czwarta klasa ukończona z paskiem. Średnia 5.0 . Piąta klasa. Pierwsze miłości XD. Na sam fakt o tym jest mi niedobrze. Tak, miałam chłopaka. Pół roku . Rozwala mnie ta dziecinada miłość itd. Również ukończyłam 5 klasę z paskiem. Szósta klasa. Aktualność czyli . Całkiem się zmieniłam. Jestem inna niż byłam. Półrocze była średnia 4,8. Mam nadzieję na pasek . Chociaż nie wiem co z zachowaniem eehhh .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.nastolatek.pl Strona Główna -> Podwórkowe dzieciństwo Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin