Jakie zabawu uwielbiałeś jako szkrab?

Hooney

Jakie zabawy uwielbiałeś jako szkrab? Możesz opisać zasady jeśli chcesz.

Moje:

Wszystkim znany i lubiany - Berek . Zasady chyba każdy zna,ale niech będzie. :roll: .

Zaczyna jakaś osoba,która wybierana jest wyliczanką.Potem goni uczestników gry,jeśli złapię jakąś osobe,osoba,którą złapano goni.U mnie zabawa trwała do tego momentu,aż każdy miał dość Jezyk

.

Również znane - Chowanego lub Szukanego.

Osoba wybrana przez wyliczanke,odlicza tyle ile chcą inni uczestnicy. Np. 10.W czasie odliczania inni uczestnicy chowają się w miejscu zabawy.Gdy osoba szukająca skończy odliczać.szuka innych co się schowali.Gdy znajdzie wszystkich to zaczynamy od nowa,ale z innym szukanym.

To praktycznie moje ulubione.Bo tak to graiśmy z piłke nożną itp.

DragiDanonki

Ja osobiście pamiętam bardzo dużo takich rymowanek, które dawały nam sporo radości w tamtych czasach.
Najbardziej pamiętam "Panią Zosię"
Słynna haftowana chusteczka
Stary Niedźwiedź tutaj robiliśmy kółeczko i wyciągaliśmy ręce za siebie. Wybieraliśmy jedną osobę, która miała jakąś (małą, taką, żeby spokojnie zmieściła się w rękach) zabawkę, rzecz. Szła wokół nas (na zewnątrz) kółka a my śpiewaliśmy o niedźwiedziu. Zadaniem osoby z ową rzeczą było "wlepienie" przedmiotu jakiejś osobie i w nogi

Osoba, która dostała przedmiot musiała gonić osobę uciekającą. Osoba uciekająca miała za zadanie obiec kółeczko i wrócić na miejsce swojej ofiary, wtedy rozpoczęła się zabawa od nowa tylko z inną osobą która chodzi wokół. Jeśli jednak osoba została złapana musi kontynuować swoje zadanie.
Siała baba mak
Rak nieborak
Dalej Onse madonse zabawa ta polegała na klepaniu sobie w ręce

Siadaliśmy w kółeczku dawaliśmy ręce na swoje tak aby jedna ręka była pod osoby po jednej stronie, a druga nad osoby po drugiej stronie. Kiedy piosenka się kończyła trzeba było klepnąć osobę w rękę jaką się miało w kolejce. Jeśli się udało osoba klepnięta schodzi, jeśli jednak nie - schodzi osoba, która miała za zadanie ją klepnąć.
Palec pod budkę... używaliśmy tego zazwyczaj kiedy bawiliśmy się w słynne "gonito". Uczestnicy zabawy wkładali palce pod dłoń osoby goniącej. Odśpiewaliśmy tekst, uciekaliśmy, osoba goniąca liczyła do 3 i miała za zadanie nas złapać.
[/b] na górze róże, na dole fiołki... [/b] itd najczęściej używały tego dziewczyny...

my jesteśmy krasnoludki kółeczko, za rączki i śpiewamy

'
Misiu, misiu wskocz do klatki... Najczęściej śpiewaliśmy to skacząc na skakance - koniec piosenki: zmieniała się osoba skacząca Wesoly

Mało nas do pieczenia chleba...
Oczywiście nie obeszłoby się bez -Kto tam?; -Hipopotam i wszystkiego tego pokroju

Słynna kołysanka Aaa - kotki dwa
koci koci łapci - pojedziem bo babci
Nasza ulubiona piosenko-zabawa na wycieczkach

Kiedy szliśmy gdzieś w trasę zazwyczaj to śpiewaliśmy jedziemy na wycieczkę, bierzemy misia w teczkę. A misiu fiku-miku - narobił w teczkę siku. A teczka była... (nie pamiętam co dalej

)
Rysiu Rynkowski jedzie pociąg z daleka fragment Mruga

entliczek pentliczek
ene due rike fake

ence pence w której ręce? oczywiście :>
ele mele dudki
chodzi lisek koło drogi... tak samo jak przy niedźwiedziu, tego nawet częściej używaliśmy :>
aniołek, fiołek, róża, bez. konwalia, alia [?], dziki pies... też przy skakance. Mieliśmy określoną liczbę osób i jedna się nazywała aniołek druga fiołek itd. Jedna osoba skakała na skakance a my śpiewaliśmy w kółko tekst 'piosenki'. Kiedy skusiła na załóżmy "Aniołku" wchodziła osoba, która się tak nazywała Jezyk

No i na koniec także słynne abecadło z pieca spadło, strasznie się potłukło...

itd.

Tyle z takich typowych rymowanek dziecięcych.

Z typowych pląsów może this is story of my pony

jest to anglojęzyczny pląs jak widać
"This is story of my pony
Story of my big fat pony
This is story of my pony
This is what he told me:

Front to front to front my baby
Side to side to side my baby
Back to back to back my baby
This is what he told me."

Podczas pierwszej zwrotki wszyscy stoją w kręgu, jedna osoba krąży wewnątrz podskakując, na końcu wybiera kogoś.
Podczas drugiej zwrotki tańczy z wybraną osobą przodem do siebie, bokiem do siebie i tyłem do siebie po czym obydwie osoby ruszają poskakać znów wewnątrz kręgu (powtarza się pierwszą zwrotkę), po kolejnym odśpiewaniu mamy kolejno 4, 8, 16 i tak dalej osób wewnątrz. Gdy nie ma już kogo zapraszać do środka biegający mogą łączyć się w pary w drugiej zwrotce między sobą.

Kolejne pląsy what did you say? , stella zwana też słoneczkiem , bywa dość niebezpieczna, ale jeśli ktoś wie o co biega to jest w porządku Mruga

dalej one banana, two banana zawsze też mnóstwo śmiechu było przy tym

oczywiście może być nieograniczona liczba osób i wymyślać inne. itd.
wszystkie są typowo harcerskie, ponieważ miałyśmy w grupie harcerza i nas tego wszystkiego nauczył

opisałam jeden pląs, resztę możecie sobie zobaczyć sobie w internecie, bo nie ma sensu tego wszystkiego tu opisywać.

Pozdrawiam Wesoly

Hooney

Pamiętam jeszcze Kalambury.
Zasady już pewnie znacie.

DragiDanonki

Ooo tak! Kalambury oczywiście!
I klasy! Wesoly

Hooney

i zapomniałam jak się nazywała ta gra z tą gumą.
Co się o nogi zaczepia i się przeskakuje.

DragiDanonki

No ja też zapomniałam... Ale to też było genialne Wesoly

)
No i of course klasyk klasyków - skakanka

Hooney

Lub Głupi Jaś <3

DragiDanonki

Super były te wszystkie zabawy Wesoly

Tyle radości, uciechy, śmiechu... Bajer :>

Hooney

Jako szraby bylismy najlepsi Jezyk

DragiDanonki

Coś Ty

Najlepsi będziemy w wieku 16-30 Wesoly

Hooney

Najlepsza zabawa zaczyna się po 30 Rotfl

DragiDanonki

Dlaczego? ;>

Hooney

Zawsze się z tego śmieje Rotfl

W jednym filmie tak było(tytułu nie pamiętam,bo dawno oglądałam) to tak mówił i potem strzelił taką gafę przed dziewczyną.

DragiDanonki

Jaką gafę? Wesoly

opowiedz

Hooney

No bo chciał zabłysnąć przed tą dziewczyną. I zaczął opowiadać naukowe brednie.
Potem się okazało,że to co powiedział to zupełna bzdura. No i potem taki czerwony się zrobił i zaczął się uderzać o głowę . I to wszystko było bardzo zabawne.